Nie kłamią tylko czekoladki

Z cyklu "Podróż z Demonem"

Barcelona po burzy

Nocleg przy torach, w samochodzie, przy trasie szybkiego ruchu, w syfie, w deszczu i duchocie, na przedmieściach stolicy Katalonii. Uciekajmy stąd! Ale tu jest piknie! Jakie domy, latarnie, ulice starych drzew i te spojrzenia. Z każdego okna ktoś Cię obserwuje. Pada deszcz na przemian ze słońcem. Kobiety błyszczą pokryte drobnymi kropelkami wody. Spłukane mosty leż zmęczone w gruzach. Wszyscy sprzątają bałagan po burzy. Och Gaudi!

Do zobaczenia

Na noc wracamy do miasteczka. Nasza palma na dachu robi prawdziwe wrażenie na wszystkich napotkanych. Dzięki tej szyszce, jesteśmy wreszcie postrzegani jako ludzie. Nie z Polski, nie z Europy, po prostu kciuki wyrastaj ludziom do samego nieba. Zanim poszliśmy spać, spędziliśmy wspaniały wieczór. „Calle de Peñan”! – boskie miejsce. Palmy można spotka również w kawiarni. Wszyscy tańczą „La Cumbia del Amor”. Piękne kobiety. Upaliliśmy się okrutnie. Nocujemy na plaży. Zasnąłem w ubraniu.

Nie ziewaj przy kolacji

Nudzi mnie codzienne słuchanie tych samych frazesów. Jedyne co się zmienia, to liczba nieżywych na koniec dnia. Ostatnio wahania są jednak niewielkie. Nie wiem, czy mam zwymiotować, czy tylko sobie ziewnąć wieczorkiem.

Zapachy letniej łąki

Lato było bardzo krótkie. Błękitne ciało rozpływało się w gęstym od snów powietrzu. Zakręciło mi się w sercu, więc rzuciłem się wpław na głęboką łąkę. Płynąłem w stronę horyzontu na spotkanie z zachodzącym słońcem. Niestety minęliśmy się w połowie drogi. Gdy dotarłem na miejsce, zastałem w pełni sił księżyc gotowy do czarów. Usiadłem na mgle i patrzyłem jak rosną wokół mnie kwiaty, które w tajemnicy przed światem świeciły zapachem inaczej.

Panie latem, Panowie na zimę odlatują

Usiadłem wygodnie w fotelu, poprawiłem krawat i spojrzałem sobie w oczy. Wszystko było już gotowe. Atmosfera, nastrój, sytuacja sprzyjająca wielu wspaniałym wydarzeniom. Teraz mój ruch. Jestem gotowy na wszystko. Serce bije coraz szybciej. Jestem już na krawędzi, zza której widać otchłań rozkoszy. Wszystko teraz w moich rękach. Zdecydowałem się podjąć decyzję. Podjąłem ją. Trzymam ją przez chwilę w dłoni. Nie wyrywa się, ale nie trzymam jej na siłę. Tylko dotykam. Zaraz ją wypuszczę na wolność. Na wolności jest taka piękna.

Nie kłamią tylko czekoladki

Nie jestem pewien, bo jest to mi stan nieznany. Choć wiele razy gościłem w jego domu, nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą. Nie jestem pewien, czy bym go poznał, gdybyśmy przypadkowo wpadli na siebie przed delikatesami. Słyszałem, że imponuje siłą, z jaką zwycięża. Słyszałem to od ludzi, którzy znają się na walce. Są pewni siebie i swoich celów, do których dotrą za wszelką cenę. Choć nie jestem pewien swojego celu, czuję Cię bardzo blisko i to mi wystarcza. 


© Daniel Dyzma Kozakiewicz 2020

„Panie latem, panowie na zimę odlatują” – © DDK „Podróż z Demonem” 1997
  • Kawa o smaku Covid-19
    Stoję tak oparty o blat kuchenny i patrzę się na to, jakbym nigdy wcześniej takiego urządzenia nie widział. Jakbym dostał zadanie: „Co to jest i do czego służy?”
  • Boga nie ma, nawet w Biblii
    Ja tak bez żadnego trybu. Chciałem tylko zauważyć, że w samej Biblii jest napisane, że „Boga” nie ma. Ujęte zostało to w pierwszym przykazaniu: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede…
  • Źle
    Gdy światem rządzili bogowie, ludziom było źle. Gdy światem rządzili imperatorzy, cesarze, ludziom było źle. Gdy światem rządzili królowie, ludziom było źle. Gdy światem rządzili klany, ludziom było źle. Gdy…
  • W tle były chmury
    Jeśli Ci się spodobało, to udostępnij. Jeśli podoba Ci się, to możesz udostępnić: http://www.danielkozakiewicz.pl/podroz-z-demonem-cz-1/
  • Miłość kosztuje
    Kochany Tato! Jedzenie jest dobre, były nawet schabowe. Jestem w Pile. Przyślij mi 100 zł. Pozdrawiam Daniel Jeśli Ci się spodobało, to udostępnij. Jeśli podoba Ci się, to możesz udostępnić:…
  • Wziąłbyś się wreszcie do jakiejś porządnej roboty!
    Bela w roli: ex partnerki, byłej żony, córki i matki. Daniel w roli: byłego narzeczonego, byłego męża, ojca i syna. Na scenie odbywają się harce z jego udziałem i tancerkami,…
  • Dziwka!
    (…) Główną, a być może jedyną, korzyścią wynikającą z mojego cyklu komórkowego, jest efemeryczna radość, jaką przynoszę ludziom z mojego otoczenia. Jest to związek symbiotyczny. Ja lubię cieszyć ludzi, a…
  • Influensejszyn
    Ona w szpilkach dyma, On w czerwonych najkach. Za rękę ją trzyma, A ona… Smartfona.  On prosty i dumny Światu się przedstawia, Ona na Instagram Swoje… Fotki wstawia. On ma…
  • List do d…
    Mam, ale nie mam czasu na myślenie, bo dupa boli. oj boli i nie wiem, czy to dupa, czy dusza, czy boli, czy krwawi, czy dusza krwawi, oj krwawi, bo…
  • Boisz się?
    A może jest we mnie strach, który pojawia się niespodziewanie i pyta się: ‘Nie brak Ci mnie?’. ‘Nie tęsknisz za mną?’. Lubię się bać. W takiej sytuacji mogę złamać swoje…